Miesięczne archiwum: lipiec 2013

2013-07-01 1. Rajd Ziemi Bocheńskiej – najtrudniejszy rajd w sezonie.

Miniony weekend dla naszego zespołu okazał się zdecydowanie pechowy. Już w piątek samochód załogi Lichorowicz/ Kacprzyk dotknięty został awarią którą udało się naprawić dopiero w późnych godzinach nocnych. W sobotę natomiast nie oszczędziły nas skutki intensywnych opadów. Samochód załogi Nosalski/ Nosalska tuż po wjeździe do parku serwisowego ugrzązł w błocie w miejscu wytyczonym na serwis dla naszego zespołu. Wyciąganie rajdówki i zmiana miejsca serwisu trwały niemal pół godziny!
– Od początku borykaliśmy się z problemami. Na pierwszej pętli popsuł się interkom. Komunikacja w rajdówce była bardzo utrudniona, pilota prawie wcale nie było słychać. W takich warunkach trudno było się skoncentrować na jeździe i złapać właściwe tempo. Podczas serwisu usterka została usunięta, postanowiliśmy zatem odrabiać straty. – mówi Grzegorz.
Przejazd drugiej pętli odbywał się w bardzo trudnych warunkach. W deszczu wąskie, leśne trasy bardzo szybko pokrywały się błotem naniesionym z poboczy przez rajdówki jadące przed nami. Niewiele przed metą OS3 tył samochodu został mocno podbity. Po opadnięciu tylnej osi na śliski asfalt auta nie udało się „wyprostować” i załoga zakończyła rajd po uderzeniu bokiem samochodu w przydrożne drzewo.
Łukasz Lichorowicz podążając w kierunku mety rajdu skutecznie unikał problemów. Tymczasem na odcinku miejskim kończącym rajd, na jednym z zakrętów zahaczył prawym kołem o krawężnik. Złamany wahacz uniemożliwił kontynuowanie jazdy mimo, że od mety rajdu dzieliło go zaledwie kilkaset metrów. To był zdecydowanie najtrudniejszy dotychczas rajd. Bardzo wąskie, kręte i techniczne oesy z licznymi szczytami i „spadaniami”, do tego w trudnych deszczowych warunkach nie wybaczały błędów.
Kolejny rajd RSMŚl odbędzie się w Tychach w pierwszy weekend sierpnia. Bardzo chcielibyœmy w nim wystartować, jednak wszystko zależy od tego jak długo zajmie naprawa samochodów. Na chwilę obecną wszystko wskazuje na to, że przynajmniej Fiata Seicento załogi Nosalski/ Nosalska nie uda się szybko odbudować.